niedziela, 10 listopada 2013

Leczenie bólów kręgosłupa- co z siłownią?

Niestety wśród pacjentów króluje mit, że bóle pleców związane są z osłabieniem mięśni pleców. Chodzą na siłownie i wykonują "martwy ciąg" oraz inne ćwiczenia z obciążeniem w celu wzmocnienia mięśni prostujących kręgosłup. Do czego to prowadzi? W trakcie tego typu ćwiczeń wzmacniamy głównie powierzchowne mięśnie grzbietu- prostujące kręgosłup. W przypadku "martwego ciągu" wzmacnianiu, a co za tym idzie zwiększonemu napięciu, ulegną mięśnie w odcinku lędźwiowym. Nie chciałabym za bardzo wchodzić teraz w szczegóły, ale po krótce mogę stwierdzić, że lordoza (wygięcie/ zagłębienie) lędźwiowa ulegnie pogłębieniu. Wcześniej już wspominałam o tym, że niektóre mięśnie mają tendencję do skracania i bez naszej pomocy zmniejszają swoją długość. Właśnie do tych mięśni należą mięśnie pleców w odcinku lędźwiowym- czyli na siłowni przyspieszamy ten proces- zwiększamy bóle pleców. Nadmiernie napięte mięśnie tej okolicy będą pogłębiały nasze dolegliwości. Wniosek: bóle dolnego odcinka kręgosłupa- nie musimy wzmacniać mięśni pleców! Absolutnie nie mówię, że nie powinniśmy zrezygnować z ruchu i nie będę się upierać, pacjent pewne grupy mięśni powinien wzmacniać. Na początku leczenia bólów dolnego odcinka kręgosłupa, ale posiadając pewną wiedzę jesteśmy w stanie stwierdzić, że odnosi się to do wszystkich odcinków kręgosłupa, powinniśmy rozciągnąć/rozluźnić przykurczone mięśnie. To one powodują dolegliwości, usiane są Mięśniowo-Powięziowymi Punktami Spustowymi i wprowadzają dysbalans. Następnie gdy równowaga zostanie przywrócona możemy pomyśleć o wzmacnianiu- ale głównie mięśni głębokich. Na siłowniach coraz częściej mamy taśmy TRX- które serdecznie polecam, bo wzmacniają symetrycznie całe ciało w sposób jak najbardziej naturalny i zdrowy. Dodatkowo w celu wzmocnienia mięśni głębokich warto zainteresować się ćwiczeniami na różnych piłkach, beretach- ćwiczenia równoważne, na niektórych siłowniach nazwane ćwiczeniami balansu czy propriorecepcji (czucie głębokie). Teraz dopiero zmierzam do elementu ćwiczeń siłowych. Są grupy mięśni, które możemy ćwiczyć z obciążeniem, ale mówię tu o rozsądnych wartościach obciążenia, a nie ćwiczeniach zmierzających w stronę "zostania kulturystą" (swoją drogą podziwiam tych panów, poświęcają świadomie swoje zdrowie w celu zdobycia nieosiągalnego "piękna"). Możemy wzmacniać mięśnie pośladkowe- np. niewielkie obciążenia i prawidłowe przysiady czy wypady nóg w przód. Możemy wzmacniać mięśnie czworogłowe- i po wszelkiego rodzaju zabiegach na stawie kolanowym również w ramach rehabilitacji robimy to z obciążeniem. Możemy w rozsądnych ilościach wzmacniać mięśnie brzucha, ale tutaj zrezygnowałabym z obciążenia, które źle wpływa na występowanie dolegliwości bólowych. Dodatkowo, jeśli wcześniej nie przywrócimy balansu, przy ćwiczeniach siłowych zamiast partii mięśniowej, którą chcemy wzmocnić będą pracować mięśnie już i tak nadmiernie napięte. Wynika to z tego, że nasze ciało jest leniwe i łatwiej mu uruchomić mięśnie silniejsze do pracy niż przebudowywać mięśnie osłabione. Czyli zawsze na początku rozciąganie-> balans/propriorecpcja/ wzmacnianie mięśni głębokich/poprawa czucia głębokiego-> wzmacnianie osłabionych grup mięśniowych/osobiście polecam TRX- gdzie w trakcie treningu pracuje całe ciało. A co z ćwiczeniami tzw. cardio na spalanie tkanki tłuszczowej i poprawy zdolności krążeniowo-oddechowych naszego ciała? Oczywiście gdy mamy ostre dolegliwości bólowe, powinniśmy ograniczyć dynamiczny trening na rzecz ćwiczeń rozciągających, ale już na kolejnym etapie jak najbardziej. Przy bólach pleców niestety nie polecę aerobiku, według mnie ćwiczenia są często źle dobrane i czasem mogą bardziej zaszkodzić. Zamiast tego wybrałabym rowerek stacjonarny (odpowiednio dopasowany, by się "nie garbić"), szybki marsz pod górę na bieżni, orbitreki czy ergometry wioślarskie. Powinniśmy wybrać trening w mniejszym tempie, ale dłuższy. Jak dopasować prawidłowo wartość tętna pisałam w wcześniejszych postach. Postarajmy się stopniowo wydłużać czas wysiłku "cardio" poprawimy w ten sposób wydolność organizmy i zmniejszymy ryzyko chorób układu oddechowo-krwionośnego. W razie pytań czekam na maile. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz