Nazywam się Aleksandra Starosta i jestem fizjoterapeutą. Ukończyłam Uniwersytet Medyczny w Poznaniu oraz Terapię manualną tkanek miękkich. Fascynuje mnie zdrowie i profilaktyka. Chciałabym propagować wszelkie działania prozdrowotne: zdrowe odżywianie, sport, medycynę naturalną i fizjoterapię. Pamiętajmy, że najważniejszą osobą w dbaniu o nasze zdrowie jesteśmy my sami.
środa, 18 września 2013
SAUNA- lek na całe zło?
Dziś kilka słów o saunie... Nie lubię zimna, reaguję bardzo gwałtownie na zmianę temperatury... Co z tym zrobić? Ze względu na udogodnienia jakie mamy w dzisiejszych czasach, nasz organizm nie musi walczyć. Nie musimy nawet próbować wytworzyć więcej ciepła- włączamy ogrzewanie, gdy jest nam gorąco- chłodzimy się. Nasze ciało nie gimnastykuje się by utrzymać stałą temperaturę... Do czego to prowadzi? Po prostu nie jesteśmy "zahartowani". Wszelkie udogodnienia doprowadzają do osłabienia procesów przystosowawczych...
Dlaczego sauna? Zacznijmy od omówienia prawidłowego korzystania z sauny. Do sauny wchodzimy z uczuciem sytości, ale nie możemy być od razu po posiłku. Na początku dokładnie myjemy ciało, później musimy się dokładnie wytrzeć (ma to na celu prawidłowe oddawanie ciepła poprzez pocenie się). Do sauny wchodzimy w odpowiednich cyklach 5-15min nagrzewania, następnie schładzanie. Na co należy zwrócić uwagę? Czas nagrzewania jest indywidualny, wcale im dłużej nie oznacza lepiej. Schładzanie powinno być również uwarunkowane indywidualnie. Przy nadciśnieniu wybierzmy stopniowe schładzanie pod prysznicem, jeśli jesteś osobą zdrową możesz pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa (np. tarzanie się w śniegu) Mamy mnóstwo rodzajów saun, możemy dobrać odpowiednią do naszych preferencji suchą, parową, z promieniowaniem podczerwonym itd. W saunie najlepiej leżeć, zapewnia to równomierne nagrzewanie całego ciała (im wyżej tym cieplej, siedząc każdy odcinek naszego ciała jest poddawany działaniu innej temperatury). Sauny budowane są w sposób kaskadowy, półki są na różnych poziomach i możemy dobierać wysokość indywidualnie (im wyżej tym cieplej, lepiej na początku korzystać z poziomów zlokalizowanych niżej). Przed skończeniem fazy nagrzewania powinniśmy na 1-2 min. usiąść a dopiero później wstawać, ograniczymy w ten sposób ryzyko omdlenia. A teraz po kilku radach Jak korzystać z sauny, wróćmy do tematu przewodniego... Po co? System nagrzewania i schładzania ciała stanowi gimnastykę dla naszego ciała. Karzemy mu wykorzystać wrodzone mechanizmy obronne a co za tym idzie, podnosimy sprawność układu immunologicznego. Pod wpływem ciepła dochodzi do szeregu zmian w krążeniu. Większa ilość krwi zaczyna krążyć w naczyniach powierzchownych. Dochodzi dzięki temu do zwiększenia pracy serca, tętno wzrasta do 100-120... Jest to korzystne, jednakże w niektórych przypadkach tętno może osiągnąć wartości większe niż 140 i wtedy powinniśmy zrezygnować z dalszego nagrzewania (będziemy czuć ból głowy, kołatanie serca, będzie nam słabo), poprośmy wówczas współtowarzyszy aby pomogli nam opuścić saunę. Podczas ochładzania ciała dochodzi do nagłego obkurczenia naczyń krwionośnych i nasz organizm przestawia się na ochronę przed wychłodzeniem. Poza gimnastyką układu krążenia i systemów utrzymania stałej temperatury zmianą podlegają również układ oddechowy i hormonalny. Zabiegi w saunie powodują m.in. wzrost hormonów szczęścia. Jest to dodatkowy sposób na jesienną depresję. Wraz z potem wydalane są z organizmu produkty przemiany materii, toksyny, obumarłe komórki naskórka, łój... ale i witaminy i minerały. Po zabiegu w saunie należy uzupełnić płyny wodą i sokami. Jest to naturalny detoks dla naszego organizmu. A co z mitem, że sauna odchudza? Faktem jest, że zabiegi te zwiększają metabolizm, ale efekt odchudzenia polega głównie na utracie płynów wraz z potem. Przy nadmiernych kilogramach i tak polecam seanse w saunie. Skóra staje się gładsza, odżywiona, poprawione krążenie pomaga walce z celulitem, zwiększa elastyczność stawów i tkanek. Jest to dobre uzupełnienie treningów aerobowych. Dodatkowo zwiększenie poziomu endorfin zwiększa chęć i radość czerpaną z aktywności ruchowej. Najlepiej korzystać z sauny wieczorem, po godzinie od zakończenia zabiegu ogarnie Cię zmęczenie...za to rano obudzisz się rześki, pełen energii do życia.
A co z zabiegów w zaciszu domowym zwiększających odporność i hartujących ciało? Prysznic ze zmienną temperaturą również ma wiele zalet... Pozdrawiam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz