poniedziałek, 21 lipca 2014

GLUTEN FREE

Od kilku dni jestem na diecie bezglutenowej oraz bez nabiału. W ostatnich latach z produktów zbożowych jadłam głównie musli, płatki owsiane oraz otręby. Jeśli sięgałam po pieczywo to tylko żytnie pełnoziarniste. Najbardziej brakuje mi płatków owsianych i serków wiejskich, ale nie jest tak strasznie.
Czego się obawiamy na diecie bezglutenowej? 
Boimy się, że nie będzie co jeść. Przerażają nas zmiany. Niestety 99% produktów zawiera śladowe ilości glutenu więc bardziej poprawnie będzie, gdy powiem, że jestem na diecie ograniczającej ilość glutenu. Oczywiście obawy wynikają z naszej niewiedzy. Sama długo musiałam się przekonywać do tego pomysłu, a dziś jestem zadowolona z podjętego wyzwania.
Dlaczego zboża są złe?
No cóż. Okazuje się, że człowiek dopiero 5 tysięcy lat temu zaczął prowadzić osadniczy tryb życia by właśnie zająć się uprawą. Pierwotnie rośliny te (zboża głównie pszenica) miały zaledwie kilkanaście chromosomów (14), czyli prostą budowę genetyczną. Jak wiemy budowa DNA warunkuje budowę białek. Dedukując im prostsze DNA tym prostsza/ mniejsza ilość białek. Do czego zmierzam. Aby strawić jakiekolwiek białko potrzebujemy odpowiednich enzymów. Zakładając w najlepszym przypadku, że pierwsze zboża były trawione przez organizm ludzki, to zboża w dzisiejszych czasach z pewnością już nie są. Obecnie pszenica ma kilkadziesiąt chromosomów (ok.42) i ogromną ilość białka tzw.glutenu. Jeśli coś nie jest trawione, a bombardujemy tym nasz organizm czy będzie to zdrowe? Ewolucja tak szybko nie działa i nowe enzymy nie powstają z dnia na dzień. Nie trawimy trawy, nie posiadamy enzymów, które posiada krowa itd. Analizując dalej. Propagowany system zdrowego odżywiania- piramida żywieniowa, zakłada, że żywimy się głównie zbożami. Dlaczego wmówili nam, że zboża są dobre? Na początku pszenica zawierała dużo mniej białek. M.in. gluten sprawia, że ciasto rośnie, że mamy duży chleb, który waży tylko 300g. To, że naleśniki są takie piękne i błyszczące również jest sprawką tego cudownego białka. Aby uzyskać więcej pszenicy i zadowolić dzisiejszego konsumenta, stopniowo wzbogacano i modyfikowano zboża. Teraz wyroby piekarnicze są dostępne dosłownie wszędzie. Następnie gdy konsument zaczął się zastanawiać czy biały tostowy chlebek jest zdrowy, wmówiono mu, że ma kupić dwa razy droższy chleb pełnoziarnisty. Czym się różni od białego? Tym, że ma dodane pełne ziarna, czyli otręby. Dokładniej mówiąc otręby to skorupki, odpadki, które powstają podczas procesu produkcji mąki. Niestety ten ciemny i ten jasny zawierają ten sam skład zmodyfikowaną pszenicę, żyto, orkisz... Jakby zrobić chleb z pierwszych zbóż to by nie wyrósł. Byłby bezbarwną bezpostaciową masą, a wiemy lubimy jeść oczami. Zastanawiając się dalej... Dzięki uprawie pszenicy mamy rozwój, mamy miasta... Człowiek osiadł i kobiety zaczęły rodzić więcej dzieci. Nie dlatego, że mniej chorowały tylko miały więcej czasu. Zboża pozwoliły obecnym ludziom na rozwój, są sycące. Łatwiejsze w uprawie, tańsze, powszechne. A ludzie są coraz grubsi, mają cukrzycę, problemy krążeniowe... Nie tylko w USA, Europie... ale również w krajach mniej rozwiniętych, gdzie wysyłamy nasze pięknie zmodyfikowane ziarna. Jesteśmy uzależnieni od jedzenia zbóż. Na prawdę. Pierwszy dzień czułam się jak alkoholik, który ma przestać pić. Czym więcej jemy glutenu, ale i cukru tym bardziej nam go brakuje. Zboża? Mają białka, ale z wielu badań wynika, że wcale nie trawione. Mają dużo węglowodanów, nie sugeruję, że węglowodany są złe i mamy przejść na dietę białkową Nie, nie. Owoce i warzywa również mają mnóstwo węglowodanów, Chodzi o to, że bez zbóż można żyć. Jeśli nie zjemy kanapki, to mamy więcej miejsca w żołądku na warzywa i pełnowartościowe jedzenie. Jeśli nie zjemy makaronu to zjemy więcej białka i zdrowych tłuszczy. Czy powinniśmy jeść coś z przyzwyczajenia? Nie sądzę.
Kilka cytatów:
"Według niektórych specjalistów, wśród nich jest Elke Arod ze Szwajcarii, aż 80% ludności wykazuje nietolerancję pszenicy1. Inny specjalista, Julien Venesson, autor niedawno wydanej książki pt. „Gluten: jak współczesna pszenica nas zatruwa”, twierdzi, że choroby spowodowane nietolerancją glutenu dotkną co najmniej 6% ludności, a niektórzy badacze szacują, że nawet 35%2.
Dlatego nie dziwi nas dziś wzrastająca liczba osób skłaniających się ku diecie bezglutenowej. To nie jest moda ani problem psychologiczny. Dzisiejsza pszenica jest naprawdę obcym pożywieniem dla człowieka, a niektórzy mówią, że to tak jakby próbować zjeść plastik. Dieta bez glutenu pozwala na poprawę zdrowia, co zdecydowanie możesz sprawdzić na sobie, jeśli spróbujesz wyeliminować zboża."
"Dieta bezglutenowa nie może Ci w żaden sposób zaszkodzić. Przeciwnie – zmusi Cię do zastąpienia pszenicy, chleba, makaronów innymi produktami o większej wartości odżywczej, np. kaszami: jaglaną, gryczaną czy roślinami strączkowymi: fasolą, soczewicą.
Każdy więc, jeśli tylko zechce, może zacząć dietę bezglutenową. Oczywiście, osoby z nietolerancją glutenu (chore na celiakię – 1% populacji) lub wrażliwe na gluten (co jest dużo częstsze) odczują jeszcze więcej korzyści niż inni, ponieważ objawy ich choroby znikną."
"Egipcjanie odkryli, że po zredukowaniu do mąki i wymieszaniu z wodą i solą niektóre rodzaje krzyżówek pszenicy mogły fermentować i rosnąć. Takie ciasto można było upiec jako chleb, który był przyjemniejszy w jedzeniu niż papki czy płaskie podpłomyki.
Z pradawnych odmian zboża uprawianego przez człowieka nie dało się zrobić chleba. Tak jak mąkę ryżową, kukurydzianą czy gryczaną, można je było mieszać z wodą i dodawać drożdże, ale ciasto nie rosło. Aby z prostej papki wytworzyć ciasto sprężyste i wyrośnięte, mąka musi zawierać białka zdolne do tworzenia wiązań ze skrobią. Te białka, nazywane są przez chemików prolaminami i glutelinami, tworzą gluten. Im bardziej zboże jest bogate w gluten, tym bardziej ciasto wyrasta.
W pierwszej uprawianej przez człowieka pszenicy (zwanej pszenicą dziką) nie było dużo glutenu. Z tej odmiany można było robić podpłomyki, które tylko lekko wyrastały, ale chleba zrobić się nie dało. Egipcjanom udało się skrzyżować tę pszenicę z inną rośliną, co dało nową odmianę pszenicy dużo bogatszej w gluten (jej naukowa nazwa to Triticum dicoccum).
Z biegiem czasu człowiek zaczął krzyżować i selekcjonować odmiany pszenicy zawierającej jak najwięcej glutenu, aby wytwarzać coraz okazalsze chleby.
Więcej glutenu w pszenicy = szczęśliwy konsument"
Źródło: artykuł Jean Marc-Dupuis
Temat do przemyślenia i z pewnością kontrowersyjny, bo trudny. Podważa obecną wiedzę zapisaną w książkach. Wszystko co burzy nasz światopogląd jakoś nas bulwersuje, a może wystarczy czasem dostrzec drugie dno i się zastanowić? Wpis ten nie ma na celu zachęcenie czytelników do diety bez glutenu ma charakter informacyjny.

MOS- mięsień mostkowo obojczykowo sutkowy

Ten mięsień zlokalizowany z przodu szyi (na prawym obrazku) jest winny bólu głowy i wielu innych dolegliwości. Przyczepiony do wyrostka sutkowatego, za uchem biegnie pod skosem do mostka i obojczyka. Czy zauważyliście, że u niektórych ludzi mięśnie te są bardziej widoczne? Nie chodzi mi o osoby bardzo chude. Bardzo często silnie skrócony i napięty MOS widoczny jest nawet przez skórę. Dlaczego mięśnie te ułożone z przodu szyi, po jednym z każdej strony, powodują bóle głowy? Tu znowu muszę przywołać słynne Punkty Spustowe ang. Trigger Points. Te małe "chore" miejsca w mięśniach powodują bóle o lokalizacji innej niż ich źródło. Zaburzenia w szyi ->boli nas głowa itd.
Skąd biorą się problemy z mięśniami mostkowo obojczykowo sutkowymi?
Przyczyną najczęściej jest pochalylanie i garbienie się przy biurku czy komputerze. Źle ustawiona głowa z czasem reaguje wzmożonym napięciem.
Profilaktyka?
Prawidłowa pozycja siedząca, stretching mięśni szyi, masaż leczniczy, ćwiczenia szyi.
Leczenie?
Lepiej udać się do specjalisty w terapii punktów spustowych. Po terapii należy wdrożyć ćwiczenia, stretching oraz profilaktykę.

Zdjęcie: MOS- mięsień mostkowo obojczykowo sutkowy.  
Ten mięsień zlokalizowany z przodu szyi (na prawym obrazku) jest winny bólu głowy i wielu innych dolegliwości. Przyczepiony do wyrostka sutkowatego,  za uchem biegnie pod skosem do mostka i obojczyka. Czy zauważyliście,  że u niektórych ludzi mięśnie te są bardziej widoczne? Nie chodzi mi o osoby bardzo chude. Bardzo często silnie skrócony i napięty MOS widoczny jest nawet przez skórę.  Dlaczego mięśnie te ułożone z przodu szyi, po jednym z każdej strony, powodują bóle głowy? Tu znowu muszę przywołać słynne Punkty Spustowe ang. Trigger Points. Te małe "chore" miejsca w mięśniach powodują bóle o lokalizacji innej niż ich źródło. Zaburzenia w szyi ->boli nas głowa itd. 
Skąd biorą się problemy z mięśniami mostkowo obojczykowo sutkowymi? 
Przyczyną najczęściej jest pochalylanie i garbienie się przy biurku czy komputerze.  Źle ustawiona głowa z czasem reaguje wzmożonym napięciem.  
Profilaktyka?
Prawidłowa pozycja siedząca,  stretching mięśni szyi, masaż leczniczy, ćwiczenia szyi. 
Leczenie?
Lepiej udać się do specjalisty w terapii punktów spustowych.  Po terapii należy wdrożyć ćwiczenia, stretching oraz profilaktykę.

Gorący poniedziałek...

Cześć kochani!
Powiem dziś kilka słów o moich ostatnich poczynaniach dietetycznych i co skłoniło mnie do zmiany mojego konserwatywnego sposobu myślenia... Jestem na początku mojej drogi na diecie bez glutenu, powodem były różnego rodzaju dolegliwości trawienne i reakcje alergiczne o nieznanym podłożu. Dodatkowym czynnikiem były najnowsze doniesienia w leczeniu choroby Haschimoto dietą. Okazuje się, że większość chorób o podłożu autoimmunologicznym swoją przyczynę ma właśnie w układzie pokarmowym (nietolerancje pokarmowe, zespół przepuszczalnego jelita). Oczywiście może to być przyczyną, ale pewności 100% nie mamy. Czyli dedukując Cukrzyca typu I oraz np. choroby reumatologiczne np. ZZSK mogą również mieć swoje źródło właśnie w układzie pokarmowym. Od jakiegoś czasu już jestem świadoma, że moje tradycyjne podejście do zdrowego odżywiania np. chcesz schudnąć ogranicz tłuszcz i węglowodany, nie jest do końca prawidłowe. Oczywiście wszelkie zboża to właśnie węglowodany, których unikam. Nie ograniczam w swojej diecie owoców trochę jak w diecie Raw food, a jak wiemy owoce to źródło węglowodanów prostych. Robię to celowo, ponieważ chcę by mój mózg miał dostęp do glukozy. Zależy mi na sprawności umysłowej mimo znacznego ograniczenia dotychczasowych źródeł węglowodanów. Kolejnym błędnym założeniem jest ograniczanie tłuszczu. Oczywiście mamy tłuszcze szkodliwe, które powinniśmy ograniczać. Znajdziecie je we wszystkich przetworzonych produktach. Dodatkowo nadmiar kwasów omega 6 również nie wpływa na nas zbyt dobrze np. olej lniany i oliwa z oliwek. W pewnym momencie zachłysnęliśmy się właśnie zdrowotnością oliwy z oliwek i niestety w nadmiarze również nie jest dla nas dobra. Kwasy omega 6 występujące w nadmiarze powodują stany zapalne. Tu kłania się nam najzdrowsza dieta śródziemnomorska i rozwiązanie zagadki. Jest zdrowa i ma mnóstwo oliwy z oliwek, ale jest równoważona ogromną ilością ryb morskich, które są najlepszym źródłem omega 3. Potrzebujemy większej ilości tych drugich (w polce mamy za dużo omega 6 w diecie), bo działają przeciwzapalnie. W naszym kraju, niestety ryby nie królują na stołach, za to zapożyczona oliwa tak. Jaki tłuszcz jeszcze jest godny polecenia? Tu warto poruszyć temat diety paleo. Głównym tłuszczem stosowanym w tej diecie jest olej kokosowy, o którym już wspominałam. Dieta ta zupełnie wyklucza produkty przetworzone i zboża. W chorobach autoimmunologicznych zakazany jest również nabiał, niektóre warzywa np. pomidory, szpinak, papryka, ziemniaki oraz owoce np. gruszki. Niestety wadą tej diety jest to, że zaleca się jedzenie dużej ilości mięsa. Patrząc na cierpienie zwierząt, obróbkę mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, najchętniej zrezygnowałabym z jego jedzenia. Dieta oparta jest na fizjologii, oddziaływaniu każdego pokarmu na ciało ludzkie, ale fakt stosowania chociażby antybiotyków u zwierząt hodowlanych wzbudza moje podejrzenia do słuszności jej stosowania (jeśli macie dostęp do mięsa z hodowli naturalnej, to jak najbardziej polecam). Zgadzam się częściowo z jej założeniami, zrezygnowałam ze zbóż oraz nabiału. Jakie są oznaki, że jecie zbyt mało zdrowych tłuszczy? Macie problem z suchością skóry, zmiany trądzikowe, wysypki, egzemy, trudno gojące się rany, bolą was stawy, problemy z koncentracją, niski poziom HDL, brak energii, ciągłe uczucie głodu po spożyciu posiłku, wahanie poziomu cukru... i wiele innych. Warto wzbogacić dietę o kwasy omega 3, zmniejszyć podaż kwasów omega 6 oraz tłuszczy przetworzonych. Znaczne ograniczenie węglowodanów również nie jest dobre, są niezbędne do "myślenia" oraz spalania tkanki tłuszczowej. Według badań osoby, które przyjmowały węglowodany podczas treningu spalały więcej tkanki tłuszczowej od osób, który piły tylko wodę. Białko jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania całego organizmu, ale nie jest rozwiązaniem wszystkich problemów. Od nadmiaru białka tak jak i innych makroskładników również można przytyć. Jeśli chcemy stracić na wadze zwróćmy uwagę na bilans kaloryczny i indeks glikemiczny.
Kilka nowych zasad w mojej diecie:
-nie jem zbóż,
-nie jem produktów przetworzonych: gotowych produktów...
-jem dużo warzyw i owoców,
-nie ograniczam tłuszczy tylko wybieram ich odpowiednie źródło,
-zacznę jeść olej kokosowy,
-nie jem nabiału, ale dbam o podaż wapnia w diecie...

To tylko część moich przemyśleń, ale resztę zostawimy na później.
Pozdrawiam serdecznie w upalny poniedziałek, nie zapominajcie o wodzie 

wtorek, 8 lipca 2014

Czy wiesz, że...

Cynamon działa przeciwzapalnie, przeciwgrzybiczo i antybakteryjnie dodatkowo obniża poziom cukru w krwi...

Kurkuma to przyprawa młodości, jej lecznicze działanie wykorzystywane jest w kuchni i kosmetyce...

Soda oczyszczona to najtańszy lek, który można stosować w celu odkwaszenia organizmu. Obecnie próbuje się ją wykorzystywać w leczeniu nowotworów (komórki nowotworowe preferują środowisko kwaśne), poprzez jej picie wraz z glukozą (np. miodem) lub ostrzyknięcie guza związkami o ph zasadowym...

Imbir to najlepsza przyprawa przyspieszająca metabolizm, poprawiająca krążenie i pomagająca w pozbyciu się nadmiaru tkanki tłuszczowej...

Zdrowe tłuszcze są lepszym źródłem energii od węglowodanów...

Witaminy A,D,E,K wchłaniają się tylko z tłuszczami, dlatego do sałatki warto dodać odrobinę np. oleju lnianego...

Nasiona Chia mają niezwykłe właściwości zdrowotne i pozwalały wojownikom Azteckim maszerować przez 24h po zjedzeniu zaledwie łyżki...

2/3 zgonów w USA powoduje nieprawidłowa dieta...

Żyrafa ma tyle kręgów szyjnych co Ty...

Picie wody pozwala pozbyć się jej nadmiaru z organizmu, poprzez poprawę pracy układu chłonnego...

Łyżeczka tranu dostarcza tyle kawasów omega 3 co kilogram dorsza...

Woda z cytryną odkwasza organizm i pomaga pozbywać się toksyn...

Często mylimy uczucie głodu z uczuciem pragnienia, zanim coś zjesz sięgnij po szklankę wody...

Zarówno nadmiar jak i niedobór soli może być szkodliwy, zwłaszcza wśród osób, które dużo trenują i tracą wraz z potem cenne minerały...

Picie czarnej herbaty i kawy odwadnia organizm...

Większość bólów głowy zwłaszcza w okresie letnim spowodowane jest przez odwodnienie organizmu...

Ciemne pieczywo niekoniecznie jest zdrowe, dużo produktów jest barwiona, aby skusić bardziej fit klientów...

Niedobór snu może powodować przybieranie na wadze oraz zaburzenia ze strony układu hormonalnego...

poniedziałek, 7 lipca 2014

Kilka słów o tym jak ćwiczyć w domu i co można wykorzystać do ćwiczeń!

Nie każdy z nas uczęszcza do fitness clubu, przyczyn może być wiele. Kwestie finansowe, brak nam czasu, wszystkie fajne miejsca są daleko, albo nie lubimy się pocić publicznie. Nie ważne co jest Twoją wymówką, tak na prawdę ćwiczyć można praktycznie wszędzie i nie trzeba mieć drogiego sprzętu (chociaż marzy mi się profesjonalna bieżnia czy wioślarz). Do podstawowych rzeczy, które warto kupić, nawet ćwicząc w domu, należą buty. Wszelkie ćwiczenia z podskokami powinny być amortyzowane przez dobrej jakości buty. Pozostałe części ubioru pomagają, ale nie są niezbędne. Jeśli lubimy ćwiczmy z treningami z YouTube lub kupmy jakieś zestawy treningowe na płycie. Jeśli chcesz ćwiczyć z obciążeniem, możesz wykorzystać różnej wielkości pojemniki z wodą. Jako ciężarki można wykorzystać również książki i inne ciężkie, ale łatwe do chwycenia przedmioty. Gdy nie masz skakanki możesz wykorzystać plastikową lub metalową linkę, a rączki zrobić z jakiś pustych pojemników itp. Bardzo podobają mi się treningi z taśmami TRX, ale są dość drogie dlatego poprosiłam mojego tatę i wspólnie zrobiliśmy coś podobnego. Sposób macie w filmie poniżej. Praktycznie większość ćwiczeń można wykonać w domu przy odrobinie miejsca i wyobraźni. Jest wiele treningów z wykorzystaniem krzesła np. znanej polskiej trenerki Ewa Chodakowska i na prawdę można się przy tym zmęczyć. Jeśli potrafisz wykonywać ćwiczenia dokładnie i myślisz o tym co robisz to nie grozi Ci kontuzja. Wystarczy przygotować się do tego również od strony teoretycznej. Znajdziecie wiele pozycji książkowych i artykułów w jaki sposób poprawnie się ruszać. Nawet jeśli na trening wybierasz się do sypialni zachowaj podstawy bezpieczeństwa i odpowiednio się przygotuj. Przez najbliższą godzinę nie ma Cię dla świata, wyłącz komórkę, ubierz się wygodnie, przygotuj sobie wodę. Nie wszystkie treningi mają odpowiednią oprawę tzn. rozgrzewkę i stretching. Ty tu jesteś osobą odpowiedzialną więc zadbaj żeby u Ciebie tego nie zabrakło. Nic nie powinno Cię rozpraszać. Ćwiczenia w domu mają to do siebie, że bez problemu można je wpleść w codzienną rutynę. Z czasem stają się stałym elementem niczym śniadanie. Wizyta w siłowni przed pracą też może być częścią rutyny, ale z pewnością każdy preferuje coś innego. Zagrożeniem podczas trenowania w sypialni czy kuchni mogą być sprzęty, które stają na drodze Twoim poczynaniom. Gdy się potkniesz i przewrócisz lampę czy tv to z pewności nie zostanie to Twoim ulubionym zajęciem. Usuń rzeczy niebezpieczne czy cenne i zrób sobie troszkę przestrzeni. Każdy ma w mieszkaniu kilka metrów kwadratowych czystej podłogi. Z doświadczenia wiem, że panele są dość śliskie i wolę ćwiczyć na płytkach w korytarzu. Ty też znajdź swoje bezpieczne i komfortowe miejsce. Od czego zacząć? Zjedz posiłek najpóźniej godzinę przed treningiem i później do godziny po treningu. Pij dużo wody mineralnej, gdy ciężko trenujesz warto sięgnąć po płyny izotoniczne. Przygotuj sobie potrzebny sprzęt, matę lub ręcznik, obciążenie np. butelki wody itd. Poinformuj wszystkich domowników, że nie masz czasu przez najbliższą godzinę i mogą Ci przeszkadzać tylko jak będzie pożar. Zadbaj o miłe towarzystwo np. fajną Panią z Youtube lub jeśli planujesz wykonywać ćwiczenia samodzielnie, zaopatrz się w dobrą motywującą muzykę. Wbrew pozorom w sieci Panowie również znajdą coś dla siebie. Na prawdę mamy mnóstwo darmowej wiedzy, z której warto i trzeba korzystać. Internet to nie tylko poczta i serial... Zapraszam na trening 

Masaż, a jakość snu u pacjentek z zdiagnozowanym rakiem piersi.

Nowotwór piersi jest poważnym problemem dotykającym wiele kobiet w każdym wieku. Profilaktyka jest bardzo ważna oraz samodzielne badanie piersi. Osobiście uważam, że jeśli mężczyzna kocha swoją partnerkę powinien pilnować i przypominać jej o regularnych badaniach. Oczywiście to działa w dwie strony. Wracam dziś do tematu masażu/terapii tkanek miękkich u pacjentów onkologicznych. Szukam ciągle badań dot. tej tematyki. Dziś znalazłam badania mówiące o polepszeniu jakości snu u pacjentek z rakiem piersi po wykonywaniu zabiegów z zakresu masażu. Autorzy podkreślają, że jest to dobra metoda niefarmakologicznego leczenia bezsenności. Myślę, że nawet u zdrowych ludzi się sprawdzi. Często klienci zasypiali na mojej kozetce podczas masażu relaksacyjnego, więc chyba coś w tym jest 
Źródło:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24834078

Masaż, a nowotwór...

Dziś dość trudny temat, ale myślę, że warto ten aspekt poruszyć. Jeśli otworzymy jakąkolwiek książkę dotyczącą masaży, znajdziemy w niej informację, że nowotwory to przeciwwskazanie do wykonywania tego zabiegu. Na tej liście znajdzie się również ciąża . Co ciekawe badania naukowe zachęcają do wykonywania "masażu" w obu przypadkach. O co chodzi? Nie, tym razem nie chodzi o pieniądze. Rzeczywiście w Polsce masaż kojarzony jest głównie z mocnym ręcznym zabiegiem, a taki nie jest polecany. Natomiast masaż relaksacyjny czy też rozluźniający powięź (terapia manualna tkanek miękkich) wykonane z głową mogą pomóc. Mamy wiele rodzajów "masażu", chociaż jak dla mnie pojęcie to jest niepełne i wprowadza w błąd. Jeśli mowa o nowotworach, najbardziej bałam się, że wykonanie tego typu zabiegu mogłoby przyspieszać powstawanie przerzutów. Badania, które czytałam zaprzeczają tej możliwości, a badacze podkreślają jak bardzo masaż pomaga w walce z przewlekłym bólem. Zalecana jest również terapia dotykowa, która ma wspomóc terapię bólu. Pacjenci leczeni onkologicznie najczęściej na początku poddani są zabiegowi chirurgicznemu np. resekcji guza. Operacje wiążą się z powstawaniem blizn, a one jak najbardziej podlegają terapii. Masaż, masażowi nierówny i z pewnością "klasyczny" z mocnym oklepywaniem może być szkodliwy. Czy wykonywać ten zabieg u pacjentów z diagnozą "nowotwór"? Myślę, że tak. Myślę też, że nie każdy przypadek jest taki sam i z pewnością powinniśmy być ostrożni. Niestety nowotwory są coraz częstsze, myślicie, że to wina diety? otyłości? zanieczyszczeń? chemii? Czy może wszystkie czynniki mają wpływ?

Przysiady - lubię to!

Najlepsze ćwiczenie, pokochaj przysiady to właśnie one wzmacniają mięśnie pośladkowe. Ta grupa mięśni zapewnia stabilizacje całego ciała, chroni przed bólami pleców i sprawia, że jesteś atrakcyjny/a! Dzień bez przysiadów dniem straconym!

Zdjęcie: Najlepsze ćwiczenie,  pokochaj przysiady to właśnie one wzmacniają mięśnie pośladkowe. Ta grupa mięśni zapewnia stabilizacje całego ciała, chroni przed bólami pleców i sprawia, że jesteś atrakcyjny/a! Dzień bez przysiadów dniem straconym!

Leki, które leczą?

Czy grzyby i bakterie są potrzebne i dlaczego nie warto czasem się leczyć? 
Dziś zastanawiam się dlaczego wszystko leczymy antybiotykami i czy zdajemy sobie sprawę dokąd to prowadzi? W ramach ścisłości nasze ciało to kolonia bakterii i grzybów. Jest to okropne i cudowne. Całe nasze ciało pokrywa i wypełnia kolonia, kolonie mikroorganizmów... Jest to naturalne i do czasu gdy równowaga nie jest zachwiana te małe istnienia nie zagrażają nam, a wręcz są niezbędne do życia. Skąd się wzięło powiedzenie " częste mycie skraca życie"? Może właśnie z tego, że nadmierne zmywanie naturalnej flory bakteryjnej ułatwia wnikanie drobnoustrojów oraz zasiedlanie skóry "złymi" mikroorganizmami lub ich rozrost w innej nieprawidłowej proporcji. Dlaczego nie powinniśmy zażywać antybiotyków na każdy katar? Bakterie mają niezwykłą moc do mutacji. Przystosowane są do tego by przetrwać, a powtarzanie leczenia im w tym pomaga. Dodatkowo przy każdej antybiotykoterapii zabijamy bakterie, zarówno te złe jak i dobre. Naturalnie występujące w naszym organizmie grzyby mają możliwość zająć ich miejsce i zburzyć równowagę/ homeostaze . Gdy " grzybów" jest więcej niż potrzeba pojawia się wiele niespecyficznych dolegliwości np. zaburzenia ze strony układu pokarmowego, trądzik, zmiany skórne, grzybica skóry i paznokci, bóle głowy, przewlekłe zmęczenie, zachcianki na produkty węglowodanowe itd. Niezwykle trudno przywrócić raz zaburzoną równowagę. Podaje się probiotyki, prebiotyki, leki przeciwgrzybiczne itp. Leczenie jest trudne. Pacjent musi zmienić dietę, aby grzyby się nie rozwijały należy wykluczyć m.in. cukier,nabiał, owoce. Czy terapia jest skuteczna? Często niestety nie. Czy jest to nagminna sytuacja, że nasze ciało straciło równowagę? Myślę, że większość osób stosowała chociaż raz w życiu antybiotyk, myje ciało chemią i je produkty, które nie sprzyjają naturalnej florze bakteryjnej. Praktycznie każdy z nas zaburzył coś co było złotym standardem. Jak sobie pomóc? Stosować leki tylko w uzasadnionych przypadkach, uzupełnić florę bakteryjną np. jedząc tzw. kiszonki ( kapusta kiszona itp.), w przypadku podejrzenia grzybicy należy włączyć leki przeciwgrzybicze lub naturalne środki np. wyciąg z pestek grejfruta, olej z oregano, ostropest plamisty. Jeśli cierpisz na trądzik lub masz zmiany skórne, które nie poddają się leczeniu antybiotykami warto spróbować leków przeciwgrzybiczych. Teoretycznie można wykonać domowy test sprawdzający nadmiar grzybów, ale dopiero wykonanie go wielokrotnie jest wiarygodne. Ahhh te czasy nawet bakterie nie mają lekko  znów tylko sygnalizuje problem, ale kto ma ochotę czytać takie długie wpisy