niedziela, 1 czerwca 2014

Mała istota, która uczy się przez ruch.

Z okazji dnia dziecka, dziś powiem kilka słów od siebie o małych istotach.
Nie jestem jeszcze matką, co często jest argumentem atakującym, w trakcie dawania tzw. "dobrych rad". To jak pouczanie, jak pływać, nie umiejąc tego robić. Jest główna zasada, którą ze względu na swoje wykształcenie popieram i chętnie się nią podzielę... Mały człowiek, analizując względnie zdrowe dziecko, rodzi się z kilkoma odruchami, które pozwalają mu przetrwać. Jedną z takich wrodzonych umiejętności jest odruch "ssania". Noworodek szuka jedzenia i potrafi podczas ssania spokojnie się najeść i nie udławić przy okazji. Proste, ale niezbędne by przetrwać. Do czego zmierzam? Dziecko wyposażone w kilka podstawowych umiejętności posiada tzw. bazę na której w przyszłości zbuduje cały wachlarz ruchów itd. Co jest najważniejszą zasadą? Dziecko uczy się przez ruch. Aby być inteligentne musi mieć możliwość korzystania z ruchu i musi być "bodźcowane". Jak to się przekłada na wychowanie malucha na sprawnego intelektualnie i fizycznie człowieka? Nie ograniczaj swojego dziecka, zapewniaj mu bezpieczną przestrzeń- bez żelazka czy kominka, ale taką by mogło pełzać po podłodze, wspinać się po kanapie, nie miało możliwości zbicia 100 letniej chińskiej wazy. Maluchy muszą mieć możliwość eksplorowania środowiska, które je otacza. Muszą doświadczać nowych rzeczy- bodźcowanie. Nie chcę szczegółowo analizować, w którym miesiącu noworodek siada, a w którym wstaje. Są pewne normy, ale one zawsze wzbudzają niepokój rodziców. Oczywiście jeśli czujemy taką potrzebę, coś wzbudza nasz niepokój powinniśmy skontaktować się ze specjalistą- pediatrą czy fizjoterapeutą specjalizującym się w rehabilitacji dzieci. Na czym polega bodźcowanie/ pobudzanie rozwoju? Pewnie zauważyliście, że dzieci kochają rzucać i wyrzucać zabawki. Jaka jest reakcja rodziców? Nie chce im się podnosić zabawek. Krzyczą na dziecko. "Dlaczego wyrzucasz tak drogie zabawki, Nie dostaniesz więcej" itd. Czy dziecko robi to złośliwie? Nie, oczywiście, że nie. Dziecko uczy się rzucania, chce usłyszeć hałas jaki wywołuje spadający przedmiot i jest mu to niezbędne by prawidłowo się rozwijać. Nie mówimy o 5-latku rzucającym zabawkami w sklepie, bo mama nie chce mu kupić traktorka... Jakie jest rozwiązanie tego problemu? Nie dajemy małemu dziecku drogich zabawek, jest to bez sensu. Oczywiście dobrze by było gdyby były to przedmioty dobrej jakości, które można pogryźć, rzucić o ścianę i jeszcze fajniej gdyby hałasowały. Wystarczy kolorowa piłka czy klocki. Bodźcowanie, to nie tylko danie możliwości dziecku na samodzielny rozwój, ale to również danie czegoś od siebie. Co pomaga dziecku prawidłowo się rozwijać? Dziecko jest tak cudowną istotą, która jedyne czego chce najbardziej to miłości. Dlatego rodzice tak często to wykorzystują, wykorzystując szantaż moralny..."Zrób to, a dostaniesz to...Jak tego nie zrobisz to...". Jest to obszerny temat, nie chcę go poruszać w tym miejscu. Dążę do tego, że dziecko potrzebuje głosu rodzica - spokojnego głosu, kochającego głosu. Maluch potrzebuje stymulacji dotykowych - chodzi o zwykłe przytulenie, które staje się kontrowersyjne w dzisiejszych czasach. Fajną opcją jest masaż noworodków, którego mogą nauczyć się rodzice i wykonywać w domu po każdej kąpieli - buduje to nie tylko prawidłową relację z rodzicem, ale również pobudza układ nerwowy do prawidłowego rozwoju. Jeszcze jedna kwestia, która nie daje mi spokoju. Czy wiecie dlaczego pierwszym słowem dziecka jest NIE? Bo ciągle mu je powtarzamy. Nie rób tego, nie wolno, nie dotykaj, nie jedz tego... Czy wiecie, że dajmy w ten sposób informację do podświadomości maleństwa, która w wyniku ewolucji bardzo często powoduje powstanie strachu przed porażką i niskiej samooceny? To tylko dowód, że sposób w jaki wychowujemy nasze dzieci ma ścisły związek z tym kim zostaną później. I nawet pozornie nieistotne szczegóły wpływają na ich zdrowie psychiczne i fizyczne.
Reasumując... dziecko potrzebuje olbrzymiej ilości ruchu, nie ograniczaj go, pobudzaj jego prawidłowy rozwój, dziecko nie potrzebuje drogich zabawek (tylko mądrze dobranych do jego wieku), każde słowo ma znaczenie nawet jeśli myślisz inaczej, to Ty jesteś odpowiedzialny za to kim będzie Twoje szczęście, najszybciej uczymy się przez ruch.... To tylko takie ogólne zarysowanie problemu wychowania dzieci i z pewnością jeszcze wrócę do tej tematyki jeśli będziecie zainteresowani oczywiście 
Pozdrawiam serdecznie, wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka - bo całe życie jesteśmy dziećmi!
(I my też potrzebujemy ruchu)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz